Nemesis jest nowoczesną grą planszową typu survival horror
W pudełku znajdziesz zestaw fantastycznych figurek i niezwykle wciągające zasady gry obejmujące kooperację, blef, zdradę i wszystkie elementy kultowych horrorów science fiction.
spróbuj przetrwać w klaustrofobicznej pułapce kosmicznej.
Ty i Twoja załoga budzicie się z hibernacji.
Komputer pokładowy informuje, że kilka systemów uległo krytycznej awarii, w związku z czym lot nie może być kontynuowany. Waszym zadaniem jest zlokalizowanie uszkodzeń, ich naprawa i bezpieczny powrót na Ziemię. Jest tylko jeden mały problem: jeden z członków załogi nie żyje.
Ktoś lub coś siłą otworzyło jego kapsułę...
...i wyciągnęło uśpione ciało. Na domiar złego zewsząd zaczynają dochodzić dziwne odgłosy. Odgłosy, których na pewno nikt wcześniej nie słyszał…
Czy w obliczu nadciągającego horroru zaufasz swojej załodze?
Wcielasz się w niej w członka załogi statku opanowanego przez wrogie organizmy z kosmosu. Aby wygrać, musisz zrealizować jeden z dwóch celów, które otrzymasz na początku rozgrywki i… wrócić na Ziemię w jednym kawałku.
Po drodze czeka Cię wiele przeszkód...
Hordy intruzów (tak komputer pokładowy nazywa obcych), zły stan techniczny statku, inni gracze, którzy będą mieli własne plany, a czasem „tylko” okrutny los.
Rozgrywka w Nemesis jest pełna klimatycznych elementów
Wynagrodzą Ci one nieuniknione momenty porażki i konfrontacji z brutalną kosmiczną rzeczywistością.
Nemesis: Lockdown to kolejna odsłona klimatycznej gry planszowej z gatunku survival horror.
Tym razem stawiasz czoła zupełnie nowym wyzwaniom w placówce badawczej na Marsie. Dzięki wciągającym zasadom i ekscytującej fabule zanurzysz się w klaustrofobiczny świat pełen niebezpieczeństw i stworzeń rodem z horrorów science fiction.
Według nich ten wypadek odbił się na mojej psychice.
Ponoć halucynacje, które miewam, są wynikiem moich doświadczeń na pokładzie Nemesis. Ale ja swoje wiem! Za każdym razem, gdy przykładam ucho do grudki czerwonej skały, słyszę jakieś odgłosy.
Jądro Marsa rozbrzmiewa wściekłością.
Wszędzie słychać przepełnione głodem dźwięki. Wkrótce przebudzimy mściwe duchy, które niegdyś zamieszkiwały tę planetę… Muszę stąd uciec, zanim będzie za późno.
Czy w obliczu wszechobecnych niebezpieczeństw zaufasz swoim towarzyszom?
Wcielasz się w niej w pracownika bazy na Marsie opanowanej przez wrogie organizmy z kosmosu. Aby wygrać, musisz zrealizować jeden z dwóch celów, które otrzymasz na początku rozgrywki, i dotrwać w jednym kawałku do przybycia oddziału ratunkowego.
Po drodze czeka Cię wiele przeszkód...
Nowa rasa intruzów nazywanych nocnymi łowcami, szybko spadający poziom zasilania, inni gracze, którzy będą mieli własne plany, a czasem „tylko” okrutny los.
Jednym z najstarszych i największych organizmów żyjących na powierzchni Ziemi jest grzybnia opieńki żółtawej (Armillaria gallica), która zajmuje powierzchnię ponad 36 hektarów. Szacuje się, że ma 2500 lat, a jej masa to około 400 ton.
Gdy myślimy o istotach pozaziemskich, oczami wyobraźni widzimy albo niebezpiecznych kosmitów, albo formy życia podobne do ludzi – organizmy z kończynami, zmysłami i wolną wolą.
Gatunek znany jako chytrydzi zdecydowanie przeczy tym założeniom. Spokrewniony raczej z opieńką żółtawą niż z rasą ludzką, stanowi olbrzymie zagrożenie. Choć bez wątpienia należy do królestwa grzybów, które powstało w jakimś odległym zakamarku Wszechświata, jego przedstawiciele to drapieżniki z samego szczytu łańcucha pokarmowego.
Podczas kilku spotkań chytrydzi okazali się na tyle inteligentnymi przeciwnikami, że potrafili przewidzieć i udaremnić każdy nasz ruch. Jak przystało na pasożyta, ten gatunek z łatwością przedostaje się do wnętrza budynków i statków bez naruszania ich konstrukcji. Gdy zacznie się rozrastać, nic nie zdoła go powstrzymać. Wystarczy kawałek żywej grzybni, aby w kilka dni grzyb zaatakował wszystko dookoła. Co gorsza, okazuje się, że jego śmiercionośne owocniki i uwalniane przez nie zarodniki są w stanie pokonać nawet najbardziej zaprawiony w bojach oddział.
Z analizy spotkań z chytrydami wynika, że jedynie najnowszej generacji wytrzymałe skafandry kosmiczne i przemysłowe miotacze ognia mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę rasy ludzkiej. I choć myśl o opracowaniu chemicznego środka grzybobójczego wydaje się kusząca, lepiej zachować ostrożność. Próba przeprowadzenia szczegółowych badań na tym gatunku w środowisku laboratoryjnym może się zakończyć o wiele gorzej niż stratą kolejnego statku kosmicznego…
Chytrydzi to nowa, wyjątkowa rasa intruzów, której będziecie musieli stawić czoła podczas rozgrywki. Te ociekające śluzem, żarłoczne grzyby pokrywają ściany pomieszczeń bazy marsjańskiej, a ich zarodniki docierają nawet tam, gdzie nie sięga wyobraźnia.
Musiał dostać się na pokład statku naukowego Andraste w trakcie przygotowań do wyprawy na protoplanetę DB-198. Gdy pobraliśmy próbki z DB-198, zapakowaliśmy się do komór hibernacyjnych i wykonaliśmy statkiem skok w kierunku domu. Nie przypuszczaliśmy, że czyha na nas niebezpieczeństwo…
Dziewięć żyć nie wystarczyło, aby go uratować. Gdy statek przyspieszył, przeciążenie wzrosło do 1000 g, a biedne futrzaste stworzenie zamieniło się w czterokilogramowy pocisk, który strącił pojemniki z próbkami i ostatecznie zamienił się w cienką warstwę białka na metalowej przegrodzie. W sumie nie wydarzyło się nic strasznego, prawda? Okazało się jednak, że w uszkodzonych probówkach znajdował się osobliwy wirus – jego żarłoczne, pasożytnicze XNA łączyło się z łańcuchami DNA i RNA i replikowało je w nikomu nieznany sposób. Gdy wymieszał się ze szczątkami kota, przeobraził się w nową istotę, która pochłonęła całą biomasę z naszych zapasów żywności. W końcu znalazła nas szczelnie zamkniętych w komorach hibernacyjnych. Dla niej nie byliśmy niczym więcej, jak puszkowanym mięsem…
Wkrótce rozpętało się piekło! Próbowaliśmy walczyć z namnażającymi się istotami, ale im bardziej słabliśmy, tym stawały się większe i silniejsze. Ostatni z nas planują teraz zniszczyć statek, zabierając te wygłodniałe potwory ze sobą do grobu. Jednak drogę do generatora blokuje pierwotny nosiciel wirusa – olbrzymia góra mięcha ze zniekształconym kocim łbem. Zgłosiłem się na ochotnika i ruszę na niego ze skleconym na szybko miotaczem ognia. To irracjonalne, ale ten cholerny zwierzak musi zapłacić za wszystko, co przytrafiło się mojej załodze!
Karnomorfy to rasa szybko adaptujących się potworów, które pożerają dosłownie wszystko, co stanie im na drodze – członków załogi, zwłoki, a nawet inne karnomorfy. Gra z karnomorfami jest bardziej wymagająca niż z intruzami z gry podstawowej. Jeśli chcecie przetrwać ten okrutny wyścig w osiąganiu celów z rosnącymi w siłę karnomorfami, powinniście poważnie podejść do kooperacyjnego aspektu gry. I oczywiście pamiętajcie, aby w odpowiednim momencie wbić swoim rywalom nóż w plecy.
Każdy statek ma głos – charakterystyczny tembr maszynerii i podsystemów, którego załoga dokładnie uczy się w trakcie długich podróży. Teraz jednak coś jest nie tak, od ostatniej misji nasz statek brzmi… inaczej. Sposób, w jaki do nas przemawia jest skażony. Wkradają się w niego ledwie słyszalne mamrotania, dziwne szepty, których nie powinna wydawać żadna maszyna. Natomiast ciemne korytarze i pomieszczenia wydają się śpiewać.
Niektórzy z nas starali się zlokalizować źródła tych zakłóceń, jednak nikomu nie udało się nic znaleźć. Śledzeni przez nigdy nie odpoczywającą obecność czegoś obcego niektórzy z nas zaczęli pękać. Mechanik wyciął na swojej skórze jakieś słowa. Zapytany, dlaczego to zrobił, odpowiedział, że „olśniewające tajemnice muszą być zapisane krwią”. Następnie nasza nawigatorka wybrała się na kosmiczny spacer bez swojego skafandra. Kiedy wciągnęliśmy przez śluzę jej ciało, na jej zamarzniętej, popękanej twarzy widniał uśmiech, którego nigdy nie zapomnę.
Teraz jest jeszcze gorzej. Hałasy zamieniły się w głosy, opowiadające historie o śmierci i przerażeniu. Już się przed nami nie kryją. Otaczają nas i, niczym pasterskie psy, prowadzą nas przez wnętrze statku. Muszę je zrozumieć, zanim będzie za późno! Moja dłoń krąży niepewnie wokół chwytu pistoletu, gdy przyglądam się plecom towarzyszy. Widzę mroczne tajemnice, kłębiące się wewnątrz ich czaszek. Wystarczą dwa strzały, żeby je z nich wydobyć...
Koszmary są dziwnymi stworzeniami. Głównie dlatego, że w zasadzie nie istnieją. Tylko ich leża, gniazdo i łupieżca mają materialną postać. Na dodatek łupieżca jest chroniony przez leża i tylko ich zniszczenie jest w stanie go zranić. Halucynacje i obłęd mogą sprawić, że zaczniecie zachowywać się całkiem irracjonalnie. Musicie zadbać o swój umysł, żeby ochronić się przed skutkami szaleństwa.
Właśnie tak działa Nemesis: Lockdown - jeden dobry ruch ocali Twoje życie. To nieuniknione momenty porażki i konfrontacji z brutalną kosmiczną rzeczywistością.
Nemesis jest nowoczesną grą planszową typu survival horror
W pudełku znajdziesz zestaw fantastycznych figurek i niezwykle wciągające zasady gry obejmujące kooperację, blef, zdradę i wszystkie elementy kultowych horrorów science fiction.
spróbuj przetrwać w klaustrofobicznej pułapce kosmicznej.
Ty i Twoja załoga budzicie się z hibernacji.
Komputer pokładowy informuje, że kilka systemów uległo krytycznej awarii, w związku z czym lot nie może być kontynuowany. Waszym zadaniem jest zlokalizowanie uszkodzeń, ich naprawa i bezpieczny powrót na Ziemię. Jest tylko jeden mały problem: jeden z członków załogi nie żyje.
Ktoś lub coś siłą otworzyło jego kapsułę...
...i wyciągnęło uśpione ciało. Na domiar złego zewsząd zaczynają dochodzić dziwne odgłosy. Odgłosy, których na pewno nikt wcześniej nie słyszał…
Czy w obliczu nadciągającego horroru zaufasz swojej załodze?
Wcielasz się w niej w członka załogi statku opanowanego przez wrogie organizmy z kosmosu. Aby wygrać, musisz zrealizować jeden z dwóch celów, które otrzymasz na początku rozgrywki i… wrócić na Ziemię w jednym kawałku.
Po drodze czeka Cię wiele przeszkód...
Hordy intruzów (tak komputer pokładowy nazywa obcych), zły stan techniczny statku, inni gracze, którzy będą mieli własne plany, a czasem „tylko” okrutny los.
Rozgrywka w Nemesis jest pełna klimatycznych elementów
Wynagrodzą Ci one nieuniknione momenty porażki i konfrontacji z brutalną kosmiczną rzeczywistością.
Nemesis: Lockdown to kolejna odsłona klimatycznej gry planszowej z gatunku survival horror.
Tym razem stawiasz czoła zupełnie nowym wyzwaniom w placówce badawczej na Marsie. Dzięki wciągającym zasadom i ekscytującej fabule zanurzysz się w klaustrofobiczny świat pełen niebezpieczeństw i stworzeń rodem z horrorów science fiction.
Według nich ten wypadek odbił się na mojej psychice.
Ponoć halucynacje, które miewam, są wynikiem moich doświadczeń na pokładzie Nemesis. Ale ja swoje wiem! Za każdym razem, gdy przykładam ucho do grudki czerwonej skały, słyszę jakieś odgłosy.
Jądro Marsa rozbrzmiewa wściekłością.
Wszędzie słychać przepełnione głodem dźwięki. Wkrótce przebudzimy mściwe duchy, które niegdyś zamieszkiwały tę planetę… Muszę stąd uciec, zanim będzie za późno.
Czy w obliczu wszechobecnych niebezpieczeństw zaufasz swoim towarzyszom?
Wcielasz się w niej w pracownika bazy na Marsie opanowanej przez wrogie organizmy z kosmosu. Aby wygrać, musisz zrealizować jeden z dwóch celów, które otrzymasz na początku rozgrywki, i dotrwać w jednym kawałku do przybycia oddziału ratunkowego.
Po drodze czeka Cię wiele przeszkód...
Nowa rasa intruzów nazywanych nocnymi łowcami, szybko spadający poziom zasilania, inni gracze, którzy będą mieli własne plany, a czasem „tylko” okrutny los.